W mediach możemy znaleźć różne opinie co do samochodów elektrycznych. Z jednej strony słyszymy, że odejście od aut napędzanych paliwem i przejście na auta elektryczne jest bardzo ważnym krokiem w drodze do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Z drugiej strony pojawiają się również informacje, że auta elektryczne nie są tak ekologiczne, jak mogłoby się wydawać.
Żeby rozwiać wątpliwości z pomocą przychodzą badania z 2020 roku przeprowadzone przez uniwersytety w Exeter, Nijmegen i Cambridge. Według tych badań auta elektryczne prowadzą do ograniczenia emisji dwutlenku węgla, nawet jeśli do wytwarzania prądu wykorzystuje się wciąż w znacznej części paliwa kopalne.
“Pomysł, że pojazdy elektryczne mogą zwiększyć emisje to mit.” mówi Dr Florian Knobloch, z uniwersytetu w Nijmegen, główny autor badania. “Ostatnimi czasy toczy się sporo dyskusji na ten temat, a nie wszystko, co się mówi jest prawdą”.
“Aby zmniejszyć emisję dwutlenku węgla powinniśmy wybierać samochody elektryczne i domowe pompy ciepła zamiast paliw kopalnych.” dodaje. “Nawet w najgorszym scenariuszu, w prawie wszystkich przypadkach nastąpiłoby zmniejszenie emisji.” podsumowuje.
W badaniu świat podzielono na 59 regionów, żeby móc uwzględnić różnice w produkcji energii i technologii. W 53 regionach, włączając w to Europę, Chiny i USA, badanie wykazuje, że już teraz auta elektryczne emitują mniej zanieczyszczeń niż auta spalinowe. Te 53 regiony odpowiadają za 95% światowego transportu.
Badanie przewiduje, że do 2050 r. co drugi samochód na ulicach może być elektryczny. Spowodowałoby to zmniejszenie globalnej emisji CO2 nawet o 1,5 gigatony rocznie, co odpowiada obecnej emisji dwutlenku węgla w Rosji. A w ciągu kilku najbliższych lat nawet najmniej wydajne auta elektryczne będą mniej szkodliwe dla środowiska niż nowe auta napędzane paliwem. To dlatego, że energia elektryczna będzie wytwarzana w coraz większej części ze źródeł odnawialnych.
Zobacz także
Odnawialne źródła energii – wady i zalety

Skoro mowa o co drugim elektryku na drogach do 2050 roku, to w Polsce zarejestrowanych jest obecnie ponad 23 000 osobowych samochodów elektrycznych, z czego połowa to auta hybrydowe. Nie jest to oszałamiająca liczba, ale bardzo szybko wzrasta – przez pierwszy kwartał 2021 przybyło w Polsce ponad 5 000 aut elektrycznych.
Dodatkowo, niedawno w Polsce wystartował program “Mój elektryk”, gdzie można starać się o dopłaty do zakupu aut elektrycznych, co powinno jeszcze bardziej przyspieszyć proces elektryfikacji motoryzacji w naszym kraju.
Polska, czyli czarna (od węgla) owca
Nawet teraz auta elektryczne są mniej szkodliwe dla klimatu w 95% państw. Niestety, Polska należy do pozostałych 5% – przynajmniej na razie.
Nasza energetyka opiera się praktycznie od zawsze na węglu. W 2020 roku węgiel wyprodukował w naszym kraju prawie 70% energii elektrycznej, a odnawialne źródła energii niecałe 17%. Nie posiadamy również elektrowni jądrowej – co w sumie jest dość niedorzeczne – ale niestety sprawia to, że jesteśmy praktycznie uzależnieni od węgla. Co skutkuje tym, że zasilanie aut elektrycznych w Polsce nie jest do końca czyste, tak jak w zamyśle być powinno.
Źródło danych – OurWorldInData
Jak to wygląda w innych krajach? Spójrzmy na naszych sąsiadów. W Niemczech odnawialne źródła energii i energia jądrowa dostarczają 56% energii elektrycznej – co ciekawe, Niemcy zamykają swoje elektrownie jądrowe. W Czechach jest to prawie 50%, a na Słowacji aż 80%.
Można więc powiedzieć, że sporo nam brakuje w kwestii niskoemisyjnych źródeł energii w porównaniu do naszych sąsiadów. Choć trzeba przyznać, że sytuacja z roku na rok się poprawia. Zużycie paliw kopalnych w elektrowniach spada w Polsce od 2003 roku, a udział OZE w produkcji prądu również rośnie od 2003 roku. Czeka nas jeszcze długa droga, żeby odejść od węgla, ale zmierzamy w dobrą stronę.
Dwutlenek węgla to nie wszystko
Warto podkreślić, że samo badanie brało pod uwagę tylko emisję dwutlenku węgla do atmosfery. A przecież auta emitują przy spalaniu nie tylko CO2, ale także inne cząsteczki, jak pyły zawieszone, które przyczyniają się do powstawania smogu i są dla nas generalnie szkodliwe.
Zobacz także
Czy warto kupić auto elektryczne w 2021?
Idąc dalej, można więc sądzić, że w państwach jak Polska, które swoją energetykę opierają na mało ekologicznych źródłach, auta elektryczne i tak spełniają w pewnym stopniu swoją rolę – są bardziej ekologiczne, niż auta z silnikami spalinowymi.
Skoro spalanie paliwa odbywa się w elektrowni, która jest położona najczęściej z dala od miasta, a nie w silniku samochodowym, który wydziela spaliny prosto pod nasz nos, to chyba jest jakiś pozytyw? A jeśli komuś marzy się obecnie w 100% bezemisyjny środek transportu, to polecam rower. Chociaż i rower przy produkcji coś po sobie zostawi w atmosferze.